Pleonazmy, czyli masło maślane – czy naprawdę są aż tak złe?
- slowadopoprawki87
- 27 mar
- 2 minut(y) czytania
Każdy z nas spotkał się z nimi w codziennym języku – cofać się do tyłu, fakt autentyczny, spadać w dół, czy kontynuować dalej. Pleonazmy, czyli konstrukcje, w których jedna część zdania powtarza treść drugiej, są uznawane za błędy stylistyczne. Ale czy rzeczywiście są tak straszne jak je malują?
Pleonazm – co to takiego?
Pleonazm to wyrażenie, w którym zawarte są zbędne powtórzenia znaczeniowe. Inaczej mówiąc – masło maślane. Takie konstrukcje bywają uznawane za niepoprawne, ponieważ jeden wyraz jest już zawarty w znaczeniu drugiego. Na przykład:
fakt autentyczny – każdy fakt jest autentyczny, więc słowo „autentyczny” jest zbędne;
cofnąć się do tyłu – czy można cofnąć się do przodu?
W teorii wszystko jest jasne. Ale w praktyce sprawa nie jest taka prosta.
Pleonazm pleonazmowi nierówny
Nie każdy pleonazm jest błędem. Niektóre mają funkcję stylistyczną i są świadomie stosowane, by coś podkreślić lub wzmocnić przekaz. Przykłady?
Cisza i spokój – niby podobne znaczenia, ale zestawienie podkreśla stan absolutnego wyciszenia.
Złoty kruszec – kruszec jest złoty, ale taka forma brzmi bardziej elegancko.
Niektóre pleonazmy są też utrwalone w języku i nikomu nie przeszkadzają, np. morze oceaniczne czy kraina geograficzna.

Czy pleonazmy zawsze są błędami?
Niektóre pleonazmy bywają irytujące i rzeczywiście warto ich unikać, zwłaszcza w tekstach oficjalnych. Przesadna redundacja osłabia przekaz i sprawia, że tekst wydaje się rozwlekły. Ale język to nie matematyka – nie zawsze chodzi o suchą poprawność. W mowie potocznej pleonazmy często pomagają lepiej wyrazić emocje. Kto nigdy nie powiedział „widzę to na własne oczy” albo „spadaj w dół”, niech pierwszy rzuci słownikiem!
Czy mamy się bać pleonazmów?
Nie każdy pleonazm to błąd, ale warto je kontrolować. W tekstach formalnych lepiej się ich wystrzegać, a w codziennej komunikacji – traktować z przymrużeniem oka. Bo język to nie tylko reguły, ale też sposób na wyrażanie siebie. A czasem masło maślane jest po prostu smaczniejsze!
Matka Polka Korektorka
Comments